Porządek musi być!
Polscy pracownicy od co najmniej kilku lat znacząco pomagają utrzymać równowagę gospodarczą w kraju naszych zachodnich sąsiadów. Odważna teza? Niekoniecznie. Trudne początki wzajemnych kooperacji, które na masową skalę zaistniały po otwarciu granic, należą już do przeszłości. Jesteśmy bardzo cenieni, a zapotrzebowanie na nasze usługi nieustannie rośnie. Czy jednak potrafimy odnaleźć się w specyfice pracy w Niemczech?
Doskonała organizacja i zarządzanie pracownikami to nie tylko utarte stereotypy, które na dobre przylgnęły do tego narodu. Niemcy rzeczywiście są bardzo obowiązkowi i metodyczni, a także potrafią oddzielić czas na zabawę od pracy. Owszem, na pewno nie wszyscy pasują do schematu, ale z całą pewnością ta opinia ma słuszne uzasadnienie. Podobnej postawy oczekują jednak od innych, dlatego też tego należy się spodziewać od samego początku naszej przygody zawodowej za granicą – czym szybciej to zrozumiemy, tym lepiej dla nas.
W Niemczech regulaminy i zasady są traktowane bardzo poważnie. Jeśli dotychczas przywykłeś do tego, że umowa i wszelkie zapisy w miejscach, gdzie pełniłeś obowiązki, były traktowane lekceważąco, to z całą pewnością możesz być mocno zaskoczony. Tutaj każda regulacja prawna jest dogłębnie analizowana i jeśli zachodzi taka konieczność to niemiecki pracodawca powołuje się na zapisy, które zostały tobie wcześniej przedstawione. Betriebsverfassungsrecht ustala relacje między pracownikiem i pracodawcą w miejscu pracy. To też powoduje, że możesz być spokojny o dokładne respektowanie waszego porozumienia. Dotyczy to także przestrzegania wyznaczonych godzin pracy. Nie spodziewaj się wielu nadgodzin i maksymalnego wykorzystywania twojej osoby. Związki zawodowe czuwają nad tym, by każdy pracobiorca pracował tyle, ile zostało to wcześniej ustalone. Czyni to choćby „Deutscher Gewerkschaftsbund”, największy niemiecki związek zawodowy, liczący około 6 mln członków. Każdy pracobiorca ma także prawo do płatnego urlopu, płatnego urlopu zdrowotnego, wyboru pracy na pół etatu czy szkoleń i urlopów rodzicielskich. Co ciekawe, jeśli jesteś zatrudniony w firmie, która ma co najmniej 2 tys. pracowników, to przedsiębiorstwo jest objęte prawem współzarządzania lub udziału pracownika. Według niego w kadrze zarządzającej muszą się znaleźć reprezentanci pracowników, co też ma wpływ na kluczowe dla nich decyzje.
Zapewne wielu z odbiorców tego tekstu jest przyzwyczajonych do tego, że w pracy jest czas na to, by porozmawiać o swoim życiu prywatnym czy poplotkować w innych pokojach lub działach. W Niemczech zazwyczaj jest to wykluczone. Poważne podejście do pracy odzwierciedla się w tym, że nie ma tam miejsca na dłuższe rozluźnienie. Chcesz pogadać o sobie? Nie ma problemu, ale najpierw musisz wykonać swoje obowiązki. Pamiętaj też jednak, że Niemcy utrzymują większy niż my dystans w kontaktach międzyludzkich i nie lubią się spoufalać z innymi. Nie odbieraj tego jako brak serdeczności czy chłód z jakiegoś konkretnego powodu. To naturalny element ich kultury, a nie próba robienia komukolwiek na złość.
Odzwyczaj się od mówienia do innych, stosując imię oraz formę grzecznościową „pani” lub „pan”. Tutaj się tego nie używa. Wystarczy imię. Jeśli jednak zwracasz się do przełożonego, do którego nikt nie mówi po imieniu, a on nie zakomunikował ci, że możesz tak czynić, to mów np. „Herr Schmidt”, czyli używając nazwiska, a nie popularnego u nas „panie dyrektorze” (Herr Direktor).
Udało ci się w Polsce otrzymać posadę dzięki znajomościom? Tutaj raczej to nie przejdzie. Powoływanie się na wspólnych znajomych czy dwuznaczne sugestie mogą być odebrane bardzo negatywnie. Jeśli nie chcesz zostać zakwalifikowany do kategorii ludzi nieuczciwych to nie próbuj takich sztuczek. Dla własnego dobra.
Czy tego chcesz, czy nie, to jednak trudno nie nazwać Polski krajem hermetycznie podchodzącym do imigrantów. Wprawdzie pojawia się u nas coraz więcej Ukraińców i to też powoduje, że uczymy się innego podejścia, ale jednak w Niemczech jest to na zupełnie innym etapie. Praca w tym kraju wiąże się z tym, że naprawdę trudno o firmę, w której nie spotkalibyśmy co najmniej kilku reprezentantów różnych krajów. To też sprawia, że Niemcy są tolerancyjni i otwarci, a kolor skóry czy religia u większości z nich nie dyskryminuje danych osób. Jeśli jesteś dobrym, sumiennym, pracowitym i punktualnym człowiekiem to wszelkie inne kwestie nie powinny mieć większego znaczenia. Tego samego będą jednak oczekiwać od ciebie – nie traktuj nikogo gorzej, tylko dlatego, że jest inny! Nawet żarty z czyjegoś koloru skóry mogą skończyć się przykrymi konsekwencjami, w tym zwolnieniem.
Twoje obowiązki nie kończą się tylko na samym miejscu zatrudnienia. Integracja i adaptacja jest ściśle powiązana z wywiązywaniem się z kilkoma wytycznymi. Nie są to kwestie dalekie od tych, których wymaga się w naszym kraju, ale jednak przywiązuje się do nich ciut większą wagę. Dlatego też szanuj ciszę nocną obowiązującą od 22:00 do 6:00, a także ciszę popołudniową wyznaczoną na 12:00-15:00. Wykluczone jest też hałasować w niedzielę i święta. Segregowanie śmieci do odpowiednich kubłów jest równie ważne. Nie ma też tolerancji na niewłaściwe parkowanie. Odchylenie od tej normy najpewniej będzie kosztować cię szybkim mandatem.
Polacy są cenieni za pracowitość, rzetelność i umiejętności z pogranicza różnych dziedzin. Uważa się też, że nie wybrzydzamy i w przeciwieństwie do Niemców potrafimy zejść z początkowych oczekiwań, by za jakiś czas zarabiać więcej. Już od dawna nie jest tak, że nasi rodacy pracują tylko na najniższych stanowiskach, za pensję minimalną. Jesteśmy siłą na tamtejszym rynku, a adaptację ułatwi nam sprawne dostosowanie się do panujących reguł. Z całą pewnością mamy też dobrą opinię, co już na starcie ustawia nas na dobrej pozycji. Tylko od ciebie zależy czy we właściwy sposób skorzystasz z tego kredytu zaufania.