Szanuj przepisy, a jazda będzie przyjemnością!
Mimo że jesteśmy bezpośrednimi sąsiadami, to różnic w przepisach drogowych jest wbrew pozorom wiele. Obowiązkiem każdego kierowcy jest poznanie podstawowych wykładni i zasad panujących na drogach danego kraju. Za to pewnym ułatwieniem jest to, że Niemcy respektują polskie prawo jazdy oraz OC.
13 tysięcy kilometrów bezpłatnych autostrad bez limitów prędkości (opłaty dotyczą wyłącznie samochodów powyżej 7,5 t i są obliczane w oparciu o liczbę przejechanych kilometrów), a także obowiązująca kultura jazdy mocno sprzyjają osobom zmotoryzowanym. Te przywileje jednak nie oznaczają totalnego luzu w Niemczech. Wprost przeciwnie! Do wszystkich zapisów należy podchodzić bardzo poważnie, a brak ich poszanowania zazwyczaj oznacza poważne konsekwencje.
Spójrzmy choćby na kwestię zakazu wyprzedzania. Wymuszenie pierwszeństwa wiąże się z konsekwencjami kary w wysokości 70 euro oraz jednego punktu karnego. Wyprzedzanie z minimalnie większą prędkością niż pojazd wyprzedzany to już 80 euro i 1 punkt. Wyprzedzanie z prawej strony na terenie niezabudowanym – 100 euro i 3 punkty. Co ciekawe, zakaz prowadzenia pojazdu zostaje nałożony również wtedy, kiedy zostanie stwierdzone dwukrotne przekroczenie prędkości powyżej 25 km/h w ciągu roku. Nieprawidłowe parkowanie także może uderzyć po kieszeni, szczególnie kiedy zdarza nam się to nagminnie. Kary wahają się od 10 do 40 euro. W Niemczech nie można przetrzymywać auta na chodniku, a także po lewej stronie jezdni. Od tego są wyznaczone, oznakowane miejsca.
Istotną kwestią jest też to, że znaki zakazu nie są odwoływane przez skrzyżowanie. Na odwołanie należy poczekać do odpowiedniego oznaczenia, czyli „koniec zakazu”. Tutaj wystarczy jednak zachowanie zdrowego rozsądku i uważne obserwowanie znaków na drodze, by dostrzec różnice pomiędzy naszymi krajami.
Nie zapomnijcie również o tym, że dzieci o wzroście do 150 cm powinny być przewożone w specjalnych fotelikach lub podwyższeniach. Zakaz przewozu na przednich siedzeniach obowiązuje pociechy do 12 roku życia.
Jeśli masz prawo jazdy dłużej niż dwa lata to dopuszczalna zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu to 0,5 promila. Za prowadzenie pojazdu z większą liczbą procentów we krwi grozi mandat od 250 do 3000 euro. Podobnie jak w Polsce, zabronione jest używanie telefonu w trakcie jazdy. Jeśli policja cię na tym złapie, to zapłacisz za to 100 euro. Jedyną opcją jest aparat głośnomówiący lub słuchawka za ucho.
W trakcie jazdy kategorycznie wszyscy muszą mieć zapięte pasy. Ograniczenie prędkości w terenie zabudowanym wynosi 50 km/h, a na pozostałych drogach 100 km/h. Na drogach ekspresowych obowiązuje ograniczenie do 130 km/h. Na autostradach nie ma ograniczenia, jednak uznaje się, że winno się nie przekraczać 130 km/h. Przy przekroczeniu prędkości o 30 km/h w terenie zabudowanym i o 40 km/h w terenie niezabudowanym grozi surowy mandat, a także zakaz prowadzenia pojazdów przez miesiąc. Przykładowo, jeśli przekroczysz prędkość o 61/70 km/h, to twój mandat wyniesie 480 euro. Ponadto dostaniesz 4 punkty i trzymiesięczny zakaz prowadzenia auta.
Co istotne, w przeciwieństwie do Polski w Niemczech nie występuje strefa czasowa dotycząca obszaru zabudowanego. Obowiązująca prędkość 50km/h odnosi się więc do całej doby. Ten przepis jest bewzględnie przestrzegany i nie liczmy tu na pobłażliwość służb mundurowych. Przy trzecim przekroczeniu prędkości, które skutkuje wpisem w rejestrze punktów karnych, można nawet otrzymać karę całkowitego zakazu prowadzenia pojazdu.
Do obowiązkowego wyposażenia samochodu zaliczamy gaśnicę, apteczkę, trójkąt ostrzegawczy, kamizelki odblaskowe, a także żółte lampy przenośne, ustawiane razem z trójkątem w przypadku samochodów powyżej 3,5 t.
W Niemczech bardzo ważne są zielone strefy, czyli Umweltzonen. Pierwsze z nich powstały w 2008 roku w Hanowerze, Berlinie i Kolonii. Te miejsca są tworzone po to, by polepszyć jakość powietrza w miastach. Zazwyczaj występują w dużych ośrodkach. Przebywać tam mogą jedynie te auta, które mają plakietki ekologiczne, które kupuje się na stacjach TÜV. Jeśli nie będziemy jej posiadali, to zostaniemy zmuszeni do uiszczenia mandatu w wysokości 40 euro. Wymienia się ją tylko wtedy, gdy właściciel pojazdu przeprowadzi się i otrzyma nowe tablice rejestracyjne.
Na polskich drogach dochodzi czasem do sytuacji, że dwa samochody jadą bardzo blisko siebie, ale nie skutkuje to żadną konkretną reakcją. W kraju naszego zachodniego sąsiada to nie przejdzie. Za zbyt bliski kontakt możemy otrzymać niemały mandat. Nawet liczony w kilku setkach, jeśli policja uzna, że stwarzaliśmy realne zagrożenie dla innych. Przy prędkości większej niż 80 km/h może on wynieść 400 euro.
Przeskrobałeś coś, ale nie masz przy sobie gotówki? Możliwe, że nie będziesz musiał czekać na pocztowe wezwanie do zapłaty. Niemieccy policjanci mogą, jeśli karany kierowca nie posiada gotówki, podwieźć go do bankomatu lub kantoru, aby w ten sposób zapłacił za swoje przewinienie.
Najważniejsze numery telefonu:
policja: 110
pogotowie ratunkowe, straż pożarna: 112
pomoc drogowa: 018 02 22 22 22
Policjanci w Niemczech to zazwyczaj osoby, które nie próbują budzić sztucznego respektu i strachu. Można raczej spodziewać się po nich otwartości, serdeczności i chęci udzielenia nam pomocy. To jednak nie oznacza, że w przypadku złamania prawa mamy podstawy do liczenia na pobłażliwość. Wszelkie przepisy są bezwarunkowo przestrzegane, a wysokość niemieckich mandatów budzi uzasadnione obawy.