Holandia to kraj o powierzchni 42 tys. km² położony nad Morzem Północnym o jednej z największych w Europie gęstości zaludnienia. Połowa jego terytorium położona jest poniżej poziomu morza, stąd właśnie nazwa Niderlandy. Stolicą administracyjną jest Haga, a konstytucyjną Amsterdam, walutą euro a językiem urzędowym niderlandzki.

To kraina wiatraków, miejsce, gdzie wytwarzane są wspaniałe sery, a lokalne pola pokrywają się wiosną cudownymi połaciami tulipanów.

80% mieszkańców Królestwa Niderlandów to rdzenni Holendrzy. Największą grupą cudzoziemców mieszkających w Holandii są Turcy, Marokańczycy i Indonezyjczycy. Emigranci z Europy to głównie Niemcy i Polacy.

Amsterdam na palach

Amsterdam to miasto kanałów i mostów. Od setek lat każdy nowy budynek stawiany jest na palach, osiągających długość nawet 11 metrów. Mają one zabezpieczać konstrukcję przed zapadaniem się. Podpory wbija się w warstwę gliny, torfu i wody, aż do podłoża z twardego piachu. Niektóre drzewa w Vondelparku wspierane są drewnianymi palami tak, aby nie osuwały się w miękkim podłożu. Pałac Królewski przy placu Dam ma aż 13 659 drewnianych podpór.

Czy wszyscy Holendrzy jeżdżą rowerami?

Wbrew pozorom tak nie jest. W Niderlandach jest około 18 milionów rowerów. Zdaniem holenderskiego związku rowerzystów codziennie na dwa kółka decyduje się jedynie 5 milionów obywateli. W ostatnich latach Holendrzy stali się bardziej wygodni i w związku z tym coraz częściej i chętniej kupują skutery czy motorowery, które są tańszą alternatową niż popularne w naszym kraju samochody.

Tulipany z Amsterdamu

Brytyjski wokalista Max Bygraves pod koniec lat 50-tych śpiewał: „Nastała wiosna, więc przyniosę Ci znów tulipany z Amsterdamu”.

Czy tak naprawdę tulipany wywodzą się z Holandii? Okazuje się, że tulipany pochodzą z Turcji. Sprowadzono je do Europy w XVI wieku. Holandia stała się potęgą tulipanów dużo później, kiedy tamtejsi ogrodnicy zaczęli mieszać różne odmiany i hodować zupełnie nowe kwiaty.

W holenderskim społeczeństwie w XVI wieku wybuchła mania na tulipany. Ceny cebulek osiągały tak wysokie kwoty, że za niektóre odmiany trzeba było zapłacić nawet 3000 guldenów, co było równe rocznemu przychodowi bogatego kupca.

Większość pól tulipanowych znajduję się daleko na południe od Amsterdamu. W stolicy Holandii działają natomiast znane na całym świecie, piękne targi kwiatowe, gdzie turyści mogą zaopatrzyć się w cięte kwiaty lub ich cebulki.

Port morski w Rotterdamie

Jest największym portem w Europie i drugim co do wielkości portem na świecie. Mieści się w prowincji Holandia Południowa, a jego powierzchnia wynosi 105 km². W latach 1962-2004 był to najbardziej ruchliwy port na świecie. W porcie przeładowuje się 40% towarów, które przybywają do Europy drogą morską, koleją oraz drogami i barkami po Renie i Mozie. Towar z Rotterdamu dociera aż do 460 mln mieszkańców Europy.

Kawa, piwo i gin

Holendrzy uwielbiają smakować kawę. Piją jej dużo więcej niż herbaty czy piwa. Statystyczny mieszkaniec Holandii wypija ponad 160 litrów kawy rocznie.

Holandia jest też największym eksporterem piwa na świecie. W 2001 roku z kraju zostało wysłane aż 1,3 miliarda litrów tego trunku, głównie do USA.

Holendrzy wynaleźli również gin i zaznajomili z nim Brytyjczyków. Receptura ginu została opracowana w XVI wieku i trafiła do Anglii wraz z panującym tam Wilhelmem Orańskim.

Holenderski ser

Holenderscy rolnicy już od lat produkują i eksportują najlepsze na świecie sery, które w Polsce znane są pod nazwą handlową „Gouda” lub „Edam”. Holandia produkuje rocznie około 700 ton sera, z czego aż 2/3 eksportuje do 130 krajów na świecie. W 2017 roku Holandia suma eksportu serów wyniosła blisko 3,7 mld euro, z czego prawie połowa produktów trafiła do Niemiec. Statystycznie przeciętny Holender zjada 15 kg sera rocznie.

Miasteczko dla chorych na Alzheimera

Hogewey to malutka mieścina, w której znajdziemy supermarket, bar, kino, teatr, restaurację oraz inne miejsca relaksu. W miasteczku znajdują się 23 domy zajmowane przez 152 mieszkańców. Wspólną cechą osób mieszkających w Hogewey jest to, że wszyscy chorują na Alzheimera w różnym stopniu zaawansowania. Prowadzą normalny tryb życia, korzystają z różnych udogodnień dostarczanych przez miasto, są jednak pod stałą opieką personelu medycznego, który składa się z 250 osób. Takie rozwiązanie zapewnia mieszkańcom swobodę i dużo większy komfort niż pobyt w klasycznym domu opieki. Krytycy tego rozwiązania porównują je do filmu „Truman Show”, gdzie główny bohater był pod stałą obserwacją 24 godziny na dobę.

Najwyżsi na świecie

Statystycznie Holendrzy są najwyższymi ludźmi na świecie. Średni wzrost osoby dorosłej to około 185 cm. Około 100 lat temu, średni wzrost mężczyzn dołączających do holenderskiej armii wynosił 157 cm.

Wieś bez dróg

Giethoorn to mała holenderska wieś znajdująca się w północnej części kraju. W jej starej części nie ma żadnych dróg, co sprawia, że poruszanie się po niej samochodem jest niemożliwe. Do części wioski można dostać się pieszo lub rowerem jadąc po specjalnie wyznaczonej ścieżce, bądź łódką, przepływając liczne kanały. Giethoorn nazywane jest „Wenecją Północy” i zostało założone około 1230 roku przez imigrantów przybyłych z krajów śródziemnomorskich. Od 2015 roku mieścina jest częścią popularnej gry Monopoly.

Artykuł przygotowała Sandra Tyl