Praca marzeń – sprawdzamy, czy taka istnieje?
Podróże po całym świecie i fantastyczne zarobki? A może zarabianie na spaniu lub głaskaniu kotów? Praca marzeń istnieje! Mimo że zapotrzebowanie nie jest wielkie, wymagania są wygórowane, a zgłoszeń tysiące, niektórym szczęśliwcom się udaje. Postanowiliśmy sprawdzić oferty, które pojawiły się w internecie i należą do najbardziej nietypowych, pożądanych i dobrze płatnych.
Obieżyświat z żyłką influencera
Jedna z 10 najlepszych linii oceanicznych świata, Royal Caribbean poszukiwała pracownika, który wraz z zawodowym fotografem miał podróżować po całym świecie, tworząc materiały zamieszczane później w mediach społecznościowych i na blogu. Kandydat ubiegający się o stanowisko powinien biegle posługiwać się językiem angielskim, umiejętnie poruszać się po Instagramie i posiadać wiedzę na temat wszystkich dostępnych tam narzędzi. Dodatkowo osoba ubiegająca się o taką pracę musiała posługiwać się profesjonalnym sprzętem fotograficznym. W procesie rekrutacji bardzo ważną rolę odgrywała osobowość kandydata oraz jego zainteresowania i chęć podejmowania nowych wyzwań.
W zamian za opisywanie swoich podróży oraz publikowanie zdjęć z oznaczeniem pracodawcy firma oferowała 2 tysiące funtów, zakwaterowanie w hotelach, wyżywienie i 50 funtów dziennie na dowolne wydatki. Zatrudnienie miało trwać 3 tygodnie.
Chętny do leżenia w trumnie
Taka oferta została zamieszczona przez wrocławski zakład pogrzebowy. Praca miała polegać na leżeniu w trumnie znajdującej się na wystawie, przez 6 godzin dziennie. Jedynymi wymaganiami był czysty, schludny i ciemny ubiór oraz umiejętność nieruchomego leżenia. Za pracę oferowano 150 zł brutto za dzień, co daje około 3 tysiące zł miesięcznie.
Prowadzenie kawiarni na bezludnej wyspie
Właścicielka wyspy Great Blasket w Irlandii poszukiwała osób zainteresowanych pracą w kawiarni na bezludnej wyspie. Wyspa od 1953 roku pozostaje niezamieszkana, co sprawia, że w sezonie letnim staje się atrakcją turystyczną.
Na liście obowiązków znalazły się: parzenie kawy i herbaty, dbanie o czystość trzech domków na wynajem, przyjmowanie gości i pobieranie opłat. Na wyspie nie ma prądu, Wi-Fi ani ciepłej wody, stąd jednym z wymagań była umiejętność radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Co ciekawe, nie będziecie tutaj tak całkowicie odcięci od świata. Mimo braku energii elektrycznej na wyspie można naładować telefon, gdyż znajduje się tam jedno gniazdko elektryczne, w którym prąd generowany jest turbiną wiatrową.
Tester łóżek i materacy
Producent ekskluzywnych łóżek, firma Simon Horn Ltd poszukiwała osoby, która po kilku godzinach snu w wyprodukowanym przez nich łóżku, opisze swoje wrażenia na blogu i upubliczni w mediach społecznościowych. Firma nie przedstawiła konkretnych wymagań poza systematycznością i biegłą znajomością języka angielskiego. Za ocenę komfortu spania w jednym łóżku pracodawca gotowy był zapłacić 1000 funtów.
Zjadacz dań
Jest to zawód popularny w Korei Południowej. Od zjadacza wymaga się umiejętności zabawiania widzów w trakcie jedzenia posiłków. Za pracę polegającą na nagrywaniu i udostępnianiu spożywania najróżniejszych dań można zarobić nawet 9 tysięcy dolarów miesięcznie.
Źródło: https://www.facebook.com/MariCruzMISSIONBURRITO/
Nietypowa oferta pracy również związana z jedzeniem pojawiła się w Warszawie. Restauracja MariCruz ogłosiła nabór na zawodowych zjadaczy burrito. Praca miała polegać na siedzeniu na ławce pod lokalem i spożywaniu pysznego burrito przygotowanego przez szefa kuchni. Zadaniem osoby jedzącej miało być ściągnięcie klientów do restauracji.
Sztuczny tłum w galerii handlowej
21,50 zł brutto za godzinę to wynagrodzenie, jakie oferowała jedna z poznańskich galerii handlowych za robienie sztucznego tłumu. Do zadań pracownika miało należeć przyjemne spędzanie dnia w galerii, przebywanie w strefie restauracyjnej czy spacerowanie po holu. Oferta pracy została zamieszczona w jednym z serwisów społecznościowych, a zainteresowanie było tak ogromne, że już następnego dnia rekrutacja została zamknięta.
Luksusowa opiekunka do dzieci
Pewna rodzina z Londynu poszukiwała opiekunki do czwórki swoich dzieci, oferując w zamian 128 tysięcy dolarów rocznie, możliwość poruszania się jednym z luksusowych aut oraz bezpłatne wyżywienie, przygotowane przez domowego kucharza posiadającego jedną gwiazdkę Michelin.
Zaraz za wysokim wynagrodzeniem idą niemałe wymagania oraz praca 6 dni w tygodniu po 13 godzin. W opisie umiejętności, które powinien posiadać kandydat idealny, znalazły się między innymi znajomość psychologii dziecięcej, gotowość do podróżowania samolotem co najmniej 3 razy w tygodniu, brytyjskie prawo jazdy, brak własnych dzieci, ukończony kurs samoobrony czy długoletnie doświadczenie w opiece nad dziećmi.
Praca marzeń jest na wyciągnięcie ręki. Trzeba tylko odważyć się po nią sięgnąć. W ciągu ostatnich kilku lat przestała już być ekstrawagancją, a coraz więcej nietypowych ofert pracy pojawiało się również w Polsce. A gdyby tak pójść na całość i odmienić swoje życie?
Artykuł przygotowała Sandra Tyl