Czego możesz nie wiedzieć o zbieraniu grzybów za granicą?
Wielu z nas nie wyobraża sobie jesieni bez grzybobrania. Jest to doskonała forma relaksu i możliwość przebywania bliżej natury. Nasi rodacy, bardzo chętnie zbierają leśne skarby. Grzybobranie często staje się również pewnego rodzaju konkursem, kto zbierze więcej, lub pochwali się piękniejszym okazem. Nic w tym dziwnego, gdyż w Polsce rośnie najwięcej jadalnych grzybów, które są dopuszczone do obrotu w Unii Europejskiej. Dla niektórych zbieranie grzybów to również sposób na podreperowanie domowego budżetu, gdyż skupy chętnie odkupują zbiory.
Nie bez powodu nasz kraj nazywany jest mekką grzybiarzy. W Polsce, grzyby można zbierać bez ograniczeń i bez wnoszenia dodatkowych opłat. Jedyną przeszkodą może okazać się miejsce, które wybraliśmy na wycieczkę do lasu. Zbieranie grzybów zabronione jest na terenach wojskowych, rejonach objętych zakazem wstępu, w rezerwatach, parkach narodowych i terenach prywatnych. W ostatnim przypadku można starać się o zgodę właściciela.
Koniec sezonu grzybowego coraz bliżej i jest to dobry czas na podsumowanie i przestrogę na kolejny rok. Sprawdzamy, czy w innych krajach równie swobodnie i bez obaw można udać się na grzybobranie. Warto bowiem znać przepisy, jakie obowiązują w poszczególnych krajach.
Tu nie dostaniesz mandatu
Z zasadami podobnymi, jak w Polsce, można spotkać się na Słowacji, Litwie i w Czechach. W tych krajach nie obowiązują limity ilościowe, więc można zbierać grzyby do woli. Zabronione jest grzybobranie na terenie rezerwatów i parków narodowych. Trzeba także zapoznać się z listą gatunków objętych ochroną, gdyż może być ona nieco inna niż w Polsce, a niektóre grzyby chronione u nas można legalnie zbierać za granicą. W Czechach i na Słowacji, w przeciwieństwie do Polski zbiór smardzów nie jest zakazany.
Nie zbierzesz więcej, niż 2 kilogramy
Nasi zachodni sąsiedzi są bardzo ostrożni i rzadko wybierają się do lasu. Najczęściej decydują się na zakup grzybów w supermarkecie. W Niemczech dopuszczalny zbiór to tyle, ile wystarczy na obiad dla jednej rodziny, a prawo określa, że nie może to być więcej, niż 1 kilogram. Karą za łapczywość może okazać się mandat do 2,5 tysięcy euro a w skrajnych przypadkach nawet 10 tysięcy. Miłośnik grzybobrania ma prawo do starania się o zgodę na zbiór od właściciela danego lasu lub złożenia podania o pozwolenie do właściwego urzędu do spraw ochrony lasów.
Również w Anglii obowiązują limity ilościowe. Można tu zebrać około półtora kilograma grzybów na osobę. Obszary leśne zajmują tu stosunkowo niewiele miejsca, bo zaledwie 12% kraju. Dla porównania, w Polsce jest to około 30%. Trzeba też wziąć pod uwagę to, że część z tych obszarów to tereny prywatne, gdzie grzybobranie bez zgody właściciela jest zabronione.
W Austrii ustawa o lasach przewiduje, że dozwolone jest zebranie nie więcej, niż 2 kilogramów grzybów dziennie na osobę. Jeżeli przekroczymy limit, powinniśmy liczyć się z kontrolą leśnika lub policjanta. Złapanemu grzybiarzowi grozi konfiskata zbiorów lub mandat do 150 euro. Należy także pamiętać, że każdy land sam ustanawia szczegółowe przepisy dotyczące zbierania grzybów i przed wycieczką do lasu należy się z nimi zapoznać. Przykładowo w Tyrolu wyjście na grzyby dozwolone jest tylko między godziną 7:00 a 19:00. W Karyntii, kurki i borowiki szlachetne można zbierać od 15 czerwca do 30 września w godzinach 7:00 – 18:00. Za to w Salzburgu zbiór trujących, robaczywych czy starych grzybów jest całkowicie zabroniony.
Zakazane grzybobranie – czy na pewno?
Holendrzy po prostu nie zbierają grzybów i jest to z ich punktu widzenia niszczeniem lasu i natury. Nie do końca prawdą jest, że w Holandii obowiązuje bezwzględny zakaz zbierania. W lasach państwowych (Staatsbosbeheer) pozwala się na zbiór nieprzekraczający 250 gramów grzybów. Ilość odpowiada pojemnikowi sklepowemu, w jakim można kupić grzyby w supermarkecie. Grzybiarz, który nie zastosuje się do powyższych zasad, zostanie uznany za kłusownika, któremu grozi kara pozbawienia wolności do jednego miesiąca lub maksymalna grzywna wynosząca 4150 euro.
W Belgii, grzyby można zbierać tylko w lasach państwowych, ale nie we wszystkich rejonach. Na gruntach prywatnych wymagana jest specjalna zgoda właściciela. Przed wybraniem się na grzybobranie należy także zapoznać się z przepisami, gdyż w różnych lasach publicznych mogą być one nieco inne. Ogólnie przyjęte jest, że dozwolony zbiór to 10 litrów na osobę. We Flandrii i Brukseli zbieranie grzybów jest natomiast całkowicie zakazane. W Walonii zaś można spotkać się z zezwoleniem na grzybobranie tylko dla mieszkańców, należy więc zwracać uwagę na tablice informacyjne umieszczone przed wejściem do lasu. Koniec września i początek października jest w Belgii także czasem polowań więc przed wybraniem się do lasu, należy sprawdzić na stronie internetowej danej gminy, czy właśnie nie zostało ono zaplanowane w tym czasie.
Legitymacja grzybiarza
Bardzo ciekawy system został zaproponowany mieszkańcom Włoch. Aby móc legalnie zbierać grzyby w tym kraju należy wyrobić specjalną legitymację grzybiarza. W zależności od regionu jej cena waha się od 20 do 50 euro i jest ona ważna przez rok. Lokalne przepisy dotyczące zbierania grzybów również mogą być różne, np. w Trydencie można zbierać tylko w godzinach 7:00 – 19:00. Włosi stopniowo wprowadzają także wymóg odbycia kursu mikologicznego, co znacznie zmniejsza szansę na zebranie trującego grzyba. Jeżeli zostaniemy przyłapani na nielegalnym grzybobraniu, możemy otrzymać grzywnę wynoszącą kilkaset euro. Karę można dostać także za nocne grzybobranie, czy używanie mało przewiewnych koszy.
Każdy kraj rządzi się swoimi prawami. Przed zagraniczną wycieczką na grzybobranie, warto poznać tamtejsze prawo, by nasza leśna przygoda nie skończyła się wysokim mandatem. Pamiętajmy również, że to my jesteśmy gośćmi w lesie. Zostawiajmy po sobie porządek, nie wyrzucajmy śmieci, nie rozjeżdżajmy ścieżek i nie niszczmy tego, czego nie zamierzamy zebrać, a przyroda na pewno się nam odwdzięczy.
Artykuł przygotowała Sandra Tyl