Tłusty czwartek w Polsce i na świecie
Tłusty czwartek z powodzeniem można nazwać jednym z bardziej lubianych dni przez wszystkich Polaków. Jest to doskonała okazja do bezkarnego spożywania większych niż zwykle ilości pączków.
Tradycyjne ucztowanie w czasie karnawału, przed okresem postu, wywodzi się ze średniowiecza. W wielu krajach najbardziej hucznie świętuje się tydzień kończący karnawał. W Polsce, w zależności od regionu, ostatki określa się także zapustami, śledzikiem lub podkoziołkiem. Zaczynają się one w tłusty czwartek, a swój koniec mają w przeddzień Środy Popielcowej, która rozpoczyna Wielki Post.
Smażenie naleśników, duże ilości mięsa, pachnące gofry, kawior. Poznajemy genezę tłustego czwartku i sprawdzamy, jak obchodzi się go w innych krajach, gdzie niektóre tradycje mogą być dla nas bardzo zaskakujące.
Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym, dlaczego jest to właściwie „tłusty”, a nie „słodki” czwartek?
Odpowiedź na to pytanie związana jest z epoką średniowiecza. Wtedy właśnie w ostatni czwartek przed czterdziestodniowym postem objadano się tłustymi potrawami – mięsami, kiełbasami, daniami smażonymi na smalcu lub podawanymi z okrasą. Każdy chciał najeść się do syta, bo potrawy mięsne, a nawet jaja, mleko i śmietana w czasie Wielkiego Postu były zakazane. W średniowieczu również pączki przygotowywano na słono, z ciasta chlebowego. Nadziewano je słoniną, skwarkami lub mięsem, aby mężczyźni, którzy wrócili do domu po ciężkim dniu pracy na polu, mogli się nimi najeść do syta.
Dopiero w XVI wieku zaczęto jadać pączki w wersji na słodko, z orzechami lub migdałami.
Głównym zwyczajem w tłusty czwartek jest oczywiście zajadanie się słodkościami. W Polsce, poza tradycyjnym objadaniem się przeróżnymi rodzajami pączków, organizowano pochody, mające zwiastować pomyślność i szczęście. W przemarszach brały udział głównie osoby przebrane za znane z obrzędów chrześcijańskich postacie. W rytm głośnej muzyki maszerowały: kury, turonie, kozy, niedźwiedzie, bociany, żurawie oraz konie.
Ciekawym polskim zwyczajem była pomyjka pochodząca z Wielkopolski. Wierzono bowiem, że podawanie do stołu i usługiwanie w czasie posiłku w tłusty czwartek zapewniało zdrowie, dobrobyt i szczęście. Dlatego właśnie, wszyscy goście pomagali przy przygotowywaniu kolacji i usługiwali sobie wzajemnie.
W Małopolsce dzień ten nazywano combrowym czwartkiem. Zgodnie ze starą legendą, w Krakowie mieszkał bardzo bogaty wójt. Był złym człowiekiem, nachodził i okradał mieszkańców. Po jego śmierci miejscowa ludność dla uczczenia tego faktu wyprawiła wielkie przyjęcie z mnóstwem jedzenia. Oczywiście miało to miejsce w czwartek.
Na Śląsku zaś organizowano pochody. Uczestnicy, wśród których jeden przebrany był za niedźwiedzia, chodzili po okolicznych wioskach i zmuszali mieszkańców do obdarowywania ich słodyczami i różnymi przekąskami.
Anglia i Dzień Naleśnika
Pancake Day znany jest również jako Shrove Tuesday, a jego historia sięga XV wieku. W trakcie Wielkiego Postu zarówno w Polsce, jak i w krajach anglosaskich zakazane było spożywanie mleka i jajek, dlatego też zaczęto poszukiwać sposobów co zrobić, aby zapasy tych produktów się nie zmarnowały. Podstawą naleśników są właśnie jajka i mleko, więc nic dziwnego, że smażone placki zaczęły królować na stołach w ostatnich dniach karnawału.
Brytyjską tradycją w czasie Dnia Naleśnika są także nietypowe zawody polegające na wyścigu uczestników, trzymających patelnię z naleśnikiem w ręku. Tradycję zapoczątkowała kobieta mieszkająca w hrabstwie Buckinghamshire. Podczas przygotowywania naleśników miała nie usłyszeć dzwonów kościelnych. W pośpiechu, by nie spóźnić się na mszę, wybiegła z domu, trzymając w dłoni patelnię z naleśnikiem. Pancake Day obchodzą również mieszkańcy Walii, Irlandii, Australii, Nowej Zelandii i Kanady.
Niemiecki Schmotziger Donnerstag
Tak jak w Polsce, w Niemczech święto wypada w czwartek. Nazywa się je babskim karnawałem. Tego dnia mężczyźni nie powinni chodzić w krawatach, mogą one bowiem zostać odcięte przez czyhające z nożyczkami panie. Strata okazuje się jednak nie być duża, gdyż rekompensatą jest buziak.
Schmotziger Donnerstag to zwyczajowo dzień wolny od szkoły. W większych miastach odbywają się defilady, a mieszkańcy przebierają się w kolorowe stroje. W dzień babskiego karnawału cukiernie przepełnione są różnego rodzaju słodkościami, których nie można nabyć w zwykły dzień.
Francuskie Mardi Gras
Jest to święto najbardziej zbliżone do tłustego czwartku. Z tej okazji we francuskich miastach odbywają się festiwale i parady, a uczestnicy przebierają się w stroje karnawałowe. Pożegnanie karnawału przypada na dzień poprzedzający Środę Popielcową, czyli wtorek. Jest to również ostatnia szansa na spróbowanie gofrów, faworków i pączków. Jednym z tradycyjnych dań serwowanych w Mardi Gras są także crepes suzette – naleśniki polane sosem pomarańczowym.
Rosyjska Maslenica
W Rosji świętowanie nie trwa jednego dnia a cały tydzień. Maslenica to prawosławna tradycja rozpoczynająca się na siedem tygodni przed Wielkanocą. Jest to również wyznacznik początku mięsnego postu. W tym czasie na stołach królują sery, masło oraz śmietana. Zgodnie z tradycją, ostatniego dnia postu należy zaserwować obfite potrawy. Ucztowanie na słodko symbolizuje szczęście w miłości. Osobom, które planują powiększyć rodzinę, podaje się czerwony kawior, a naleśniki podane śmietaną to potrawa mająca przynieść dobre zdrowie.
Ostatni tydzień karnawału to dla wszystkich czas imprez, tańca, parad i balów maskowych. Niektóre tradycje mogą wydać nam się osobliwe. We Włoszech organizowane są bitwy na pomarańcze. Na Islandii należy zjeść jak najwięcej jagnięciny. W niektórych regionach Hiszpanii można zobaczyć, jak wygląda zorganizowany specjalnie na tę okazję symboliczny pogrzeb sardynki. Jednak niezależnie od regionu dwie zasady pozostają niezmienne: zabawa i dobre jedzenie.
Artykuł przygotowała Sandra Tyl